Autor Fil-Am łamie zasady w książce „Latynosi Azji”

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
okładka(1)

Okładka książki Anthony'ego Ocampo o Filipińczykach w Ameryce.





LOS ANGELES — Dla 34-letniego pisarza i profesora Anthony'ego Ocampo kolor jego skóry zawsze miał znaczenie.

Ocampo dorastał w Eagle Rock w Kalifornii jako jedyne dziecko zwartej rodziny filipińskiej w zróżnicowanej okolicy.



Pamiętam, że kiedy byłem w przedszkolu, pytałem rodziców o moją tożsamość – wspominał. Zapytałem o kolor mojej skóry – nie wiedziałem, kim jest Filipińczyk, mimo że dorastałem wokół nich.

bonifacio: pierwszy prezydent

– To znaczy, że jesteś z Filipin – powiedział mój tata. „Masz czarne włosy i brązowe oczy”. Powiedziałem mu: „Nie wiem, co masz na myśli; Jestem z Kalifornii”. Ale następnego dnia w szkole podszedłem do wszystkich dzieciaków o czarnych włosach i brązowych oczach i powiedziałem im, że są Filipińczykami.Z USA do Chin: zatrzymaj prowokacyjne zachowania na Morzu Południowochińskim Chiny zaznaczają wtargnięcie do PH WSE z najbardziej nieprzyjemnymi odpadami — kupą Del Rosario: Chińscy dyrektorzy chwalili się, że zostali prezydentem Duterte



Rasa, pochodzenie etniczne i tożsamość zawsze pozostawały w pamięci Ocampo. W 2003 roku ukończył studia na Uniwersytecie Stanforda – w przeważającej części zamożnych białych ludzi – ze stopniem nauk etnicznych.

Czułem się tam prawie niewidoczny. Podjąłem studia etniczne, ponieważ mogłem czytać o kulturach innych ludzi i czułem się bliżej domu, powiedział. Mógłbym opowiedzieć o mojej rodzinie i moim doświadczeniu dorastania jako Filipińczyk w LA i nagle wydaje mi się, że w klasie mam jakąś wartość.



Dziennik azjatycki4

Anthony Ocampo i jego rodzice. WPŁATA

Chociaż w ramach programu studiował społeczności Azjatów, Ocampo czuł, że nie ma wystarczających danych na temat Filipińczyków.

Mój profesor powiedział: „Dlaczego nie będziesz tym, który prowadzi studia i pisze książki na ten temat?”. Poszedłem więc po doktorat.

Ocampo spędził siedem lat, zdobywając doktorat z socjologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles. Jego teza i rozprawa stały się podstawą jego nowej książki, Latynosi z Azji: jak filipińscy Amerykanie łamią zasady rasy , opublikowany w marcu br. .

Pomysł na książkę zawsze krążył po studiach. Byłem zaangażowany w bractwo latynoskie i zawsze pisałem o tym, jak to jest być filipińskim Amerykaninem dorastającym w LA, w miejscu, w którym jest wielu Latynosów. Biorąc pod uwagę naszą historię, nie było zbyt wiele materiałów, które mówiłyby o tym, jak połączeni są Filipińczycy.

W 2009 roku projekt wszedł w życie. Ocampo zaczął przeprowadzać ankiety i badania, czytając informacje o organizacjach takich jak Zjednoczeni Robotnicy Rolni Ameryki i Liga Zjednoczonych Obywateli Latynoamerykańskich (które miały kiedyś wyłącznie filipińskie oddziały). Przeprowadził wywiady z ponad 80 młodymi Filipińczykami w Los Angeles, często z filipińskich dzielnic, takich jak Eagle Rock i Carson.

Spotkałem wielu Filipińczyków, którzy czuli się bardzo podobni do Latynosów, na podstawie miejsca, w którym dorastali, nakładania się tagalsko-hiszpańskiego oraz ich powiązań z dziedzictwem i kulturą latynoską, powiedział. O to właśnie chodzi w tej książce – w wielu przypadkach Filipińczycy czują się tak, jakby wtopili się w tłum latynoski. Oboje mamy brązową skórę.

Kiedy Filipińczycy próbują opisać swoje miejsce w Ameryce, często mówią: „Jesteśmy trochę jak Meksykanie z Azji”. Tytuł książki pochodzi z danych.

Ocampo wyciągnął również materiał z osobistych doświadczeń, pochodzący z rodziny zaangażowanych przywódców politycznych i związkowych, a także z jego zaangażowania w proces o dyskryminację przeciwko Abercrombie & Fitch: To było imponujące doświadczenie. To był gwóźdź do trumny, który sprawił, że chciałem się zaangażować – uwielbiam rozmawiać z ludźmi o problemach rasowych w Ameryce.

Opisał też wieloletni proces pisania książek. Trudno przekonać ludzi, dlaczego historia filipińska powinna przejść na papier. Musisz znaleźć kogoś, kto wierzy w twój pomysł i chce go zrealizować.

W wieku 30 lat Ocampo został profesorem i zaczął uczyć socjologii, rasy, płci i seksualności na California State Polytechnic University w Pomona. „Lubię wystawiać ludzi na trudną rzeczywistość, z którą się mierzą, zwłaszcza jako mniejszości” – powiedział. Nie po to, by ich osłabić, ale by zainspirować ich do zaangażowania.

Dziennik azjatycki3

Ocampo (w środku) i przyjaciele z UCLA. WPŁATA

On również otwarcie identyfikuje się jako wesoły i ma nadzieję wydać drugą książkę o tym doświadczeniu. Odgrywa dużą rolę w sposobie, w jaki postrzegam świat, powiedział. Spotykam homoseksualne dzieci na całym świecie i identyfikują… to pomaga im zobaczyć wzór do naśladowania i profesora oraz wiedzieć, że jest ktoś, kto pisze o ich doświadczeniach na papierze.

Niesamowite jest to, że podchodzi do ciebie ktoś, kto czytał lub słyszał o [książce] i mówi: „Piszesz o mnie. Po raz pierwszy widzę siebie w słowie pisanym”. To najbardziej satysfakcjonująca rzecz, wiedzieć, że coś, co napisałeś, wpływa pozytywnie na czyjeś życie.

obudziłem się jak na tym filmie

Wraz z wydaniem swojej książki Latynosi Azji, Ocampo miał wiele możliwości przemawiania, w tym jedną na 16-tej, odbywającej się co dwa lata, filipińsko-amerykańskiej Narodowej Konferencji Historycznej w Nowym Jorku.

Powiedział, że jego nadrzędnym celem jest, aby społeczność filipińsko-amerykańska stała się bardziej świadoma społecznie i zaangażowana, czy to w politykę, rząd, sztukę, prawo czy dążenia intelektualne.

Chcę, żeby zdali sobie sprawę, że mogą związać się z Amerykanami pochodzenia azjatyckiego i Latynosami, dwoma ogromnymi i wschodzącymi grupami demograficznymi, które głosują, dodał. Być świadomym problemów i ruchów, które również ich dotyczą. Kiedy nie znasz swojej historii lub nie angażujesz się, zapominasz. Myślisz, że to nie twój problem.

Dzielił się także słowami mądrości z młodymi Filipińczykami i wschodzącymi przywódcami, zachęcając ich do bycia własnymi bohaterami.

Sednem tego wszystkiego jest to: Bądź siłą, z którą należy się liczyć, powiedział. Nie przepraszaj za to, kim jesteś i co przyniosłeś do stołu. Bądź pokorny, gdy ma to znaczenie. Otaczaj się ludźmi, którzy starają się być najlepszą wersją siebie. Nigdy nie mów „nie mogę”, ale zawsze „Dlaczego nie mogę? Dlaczego nie powinien będę?[e-mail chroniony]